Pragnę.

 

pragnę

dać jeszcze jeden powód

potrzeby własnego istnienia

rozświetlić

mrok twojej duszy

podać rękę

poczuć

że jestem potrzebny

właśnie tobie

obudzić uśmiech

z zamyślenia

rozsypać

gwiazdy na niebie

być

jak aromat porannej kawy

zapowiadającej dobry dzień

zrobić wszystko to

czego brakuje

w egoistycznej

modlitwie

o własne zbawienie

 

 

Oskar Wizard

 

 

Jesień w Kazimierzu

w Kazimierzu Dolnym

znowu cię spotykam

namiętnie rozpaloną

w woniach października

 

tańczysz babim latem

na deptaku przy Wiśle

i sypiesz mi w wąwozie

pod stopy złote liście

 

obok starych spichlerzy

ciepłem barw się mienisz

w koralach z jarzębiny

jesieni - polska jesieni

 

z Góry Trzech Krzyży

zaglądasz mi w oczy

z płomienną nadzieją

że mnie zauroczysz

 

kto się tobie oprze

twym czarem nie upoi

chyba tylko ta baszta

co na wzgórzu stoi

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto

Pamięć słodka.

 

wspomnienia

słodkie jak miód

słońcem ozłocone

pachnące lasem

zdobione szumem

perłowych muszli

zbieram zachłannie

jak diamentowy żebrak

 

nigdy nie domyślisz się

jak wiele jest szczęścia

we mnie

 

kiedyś zbierałem

tylko smutki

aby pamiętać

o tym

czego należy się wystrzegać

aby przeżyć

 

dopiero Ty Przyjacielu

nauczyłeś mnie

że pogoda ducha

jest lepszym

talizmanem

 

 

Oskar Wizard

 

 

WDZIĘCZNOŚĆ, PAMIĘĆ O TOBIE [*]

 

Uschły, i zwiędły Pąki Kwiatów Twego Życia,
A z chmur rozpaczy polał się Deszcz Żałoby,
Utonęła ma Radość
łzami gorzkimi jak Cykuta ostrego chili,
I w ciszę zamieniła się Pamięć o Tobie,
W jasności Twej drogi - wiekuistej, pięknej
Dostajesz Kwiaty w Prezencie od Boga,
Już nie męczy Ciebie żadna, trudna ziemska trwoga !
Już droga twa wieczna Różami Dobroci jest usłana,
i w skrzydłach Anielskich odlatuje w Niebo.
W cichości, wdzięczności Modlitwa tam ziemska płynie,
I z łzami Oceanu Pamięci znicze swe zapalam.
Nie uschnie, nie zwiędnie
Pamięć o Twej osobie,
Będzie ją wznosić Piękny Anioł w rajski Eden,
Powyżej lasów, powyżej chmur, i Zielonych
Przyrody Atłasów...
Z Kwiatami Życia, i wiecznej chwili
Motyle Skarby Czasu Godzin i Minut Ziemskich
Usiądą na pięknej ławce Natury Raju,
i z Wspomnieniami, i z obrazami Ciebie
świat mej Pamięci nie ustaje momentów różanych,
smaków przepięknych z Tobą kochanych ! :)
Wdzięczność przesłodka jest promienista,
w Sercu, w mej Duszy Miłością ognista !

Poczuj życie

O jacie.. Jaka pogoda.. 

Tragedia ...

Słońca nie ma,

kolorów nie ma ... 

Tylko ta szarość i smutek.... 

Co Ty gadasz człowieku?

Tchnij w siebie życie.. 

Zacznij żyć, a nie wiecznie narzekasz... 

I poszedł, wyszedł, spojrzał

i ujrzał... Kolory jesieni...

Zachwycił...

Serce zadrżało... 

Dusza drgnęła... 

Poczuł że żyje... 

Chciał żyć... 

Tu, teraz, dziś....

-Blue Magiczna

(zdj. Google) 

Malarz

Pomaluję miłością -
duszy twojej wnętrze
ozdobię czułością 
twoje szczere serce
będę zdobić kwiatami
i wciąż cię zachwycać
porannym pocałunkiem
miła - cię witać
będę czuły i wierny
tylko pozwól mi na to
a jeśli tylko zechcesz
ofiaruję ci lato .

SPŁONĄŁBYM

 

Spłonąłbym gdybym Cię nie miał O Ukochana !
Spłonąłbym z niemocy, rozpaczy,
Serce moje rozpadłoby się jak meteor na kawałeczki,
Wszechogarniające przyszłyby Smuteczki,
Tak koloruje Twe Serce Wspaniałe,
i Wspomnienie ... i Wspomnienie - Ciebie;
To już nic nie da !
To co opisuje spłonęło, odeszło
Jak w przegranej bitwie
Amor rozłączył mnie od twego łuku i Serca
Boleśnie - poczułem smak Piekła ,
stłuczonej Goryczy,
Ja płonę jak zwiędnięty kwiat na zakurzonym parapecie,
i wołający o kilka kropel wody rześkiej.
Rozkruszyłaś mnie, choć po czasie dłuższym
sklejony jestem, i już z swą tarczą idę do przodu.
Miłości już nie skleję - zamarzło śmiertelnie uczucie
wymordowane , zwierzęco przez Hieny Losu rozszarpane !
Tylko Wena się w tym wierszu zrodziła,
I śmierci Miłości z żałobą ponownie gest smutny
ponownie uczyniła.
Usycham z Tęsknoty jak to Serce kalane,biczowane, i Kwiat
pełen zwiędłego Szczęścia na Pustyni Rzeczywistości bogaty.
Nie było nam dane być razem Miła, swe Szczęście spisuję na straty ! ;(
Choć Rzeczywistość okrutną się stała, moja Duszyczka o Tobie
nigdy nie zapomniała !

Moja Przyjaźń

Muskają mnie płatki Skrzydeł Anioła

Delikatnym Tonem Pocieszenia

Ocierają wrażliwe Łzy z mej Twarzy

Podnoszą mnie Twoje słowa na Duchu

Choć wystarczy że Jesteś

Tak Po Prostu

 

W bezinteresownym momencie

Byłaś, Jesteś, Będziesz

Zapalam Tobie w Podzięce

Kolorowe Szaty mych Ubrań Duszy mojej pozłacanych

niespotykanej Wdzięczności

 

Zmywasz mi z mej Twarzy Cierpienia, Problemy

Oczyszczasz swymi kroplami rosy

z swego aksamitnego Serca przynosząc mi Ulgę

Z Tobą jak ptak jestem ten lekki, i jak ten Orzeł Mocny

Rozwijasz mi ponownie Radość jak dywan Zieleni Nadziei,

I odganiasz złe wiatry, i siły złych mocy, słabości, goryczy

 

Muskasz mnie Pocieszeniem, Dotykiem Aniele Wspaniały

Jesteś jak Cichy, Piękny Anioł, który zawsze jak zapominam jak latać

podtrzymuje mnie, i dodaje mi skrzydeł

Muskasz mnie swą Dobrocią ?, nie pozwalasz bym zatonął

w bagnie okropnego smutku.

Wynosisz mnie na powierzchnię Radości ?

I choć trawa, i Przyroda bledła by wokoło

Ja z Tobą Moja Prawdziwa Przyjaciółko zawsze mam wesoło ! ?

 

 Dziękuję…

Za wszystko !

 

BRAMA CZASU SIĘ ZAMKNĘŁA

Brama Czasu się zamknęła
Łza o łzę się wciąż ociera
I kale ją gorycz smutku :(


Spróchniałym staje się rzeczywistość,
I gnuśnieje potokiem zatrzymanym klepsydry czasu
przez Los Czasu piorunu Śmierci cios :(


Łza spada z wzburzonym impetem
Już ostatni raz spoglądam - to ostatnia chwila !
Jedna myśl na drugiej się kładzie
I boli dusza,
I cierniem utraty porusza.


Szalejące morze łez
jest jak Armagedon !
Gorętsza każda myśl,
A łza o łzę się ociera,
i bolejąco głośno uwiera !
Spadając do ognia Miłości
Smutnieje,
Ciemnieje,
Wszystko szarzeje !
I piękną biel założysz tam na wieki
W błogości, zgaszonej ciemności !


Organy ci ładnie zagrają,
I twą duszę na wieczność posyłają !
Piękny Kwiat, i wiązankę
zaniesie Ci Nasza Pamięć....


Spada do ognia myśl, jedna, druga,
i z bólu szlocha,
Bo życie zamknęło swe bramy,
A my na spotkanie tam z Tobą
w Wiecznym Świecie się kiedyś spotkamy !

ZDROWAŚ MARIO

 

Lilio biała, czemu rośniesz wysoko

i swe wdzięki wznosisz ku niebu?

Wonią dojrzałą przyciągasz miodonośne roje,

co na gęślach brzęczą wielce -

(a może hymn grają)?

 

 

Lilio z Niebios, Miriam

Ciebie nie pytam,

czemu zagarniasz nas ku sobie,

nas – roje bezwiedne

fałszujące nowoczesną muzą

 

Nie śmiem Cię pytać, Lilio Niebieska

Czemu Różaniec Twój

ciągle zamadlasz,

chcoć znasz drogi nasze

i Pańskie zamysły pierwsza poznajesz

jak w dniu Zwiastowania?

 

Tylko, w samotności

zwiniętej jak cenny zwój Biblii

powtarzam: Ave Maria...

Zdrowaś Maryjo!

 

Bądź zdrowa,

nie choruj czasem!

 

Któż nas wtedy obroni

przed czasem naszym?

Spotkanie Serc

Zewsząd przybywasz

Serce zdobywasz 
W blasku półmroku świec zapalonych
odbijają się w oczach romantyczne pragnienia 
 
Czy będziemy już razem
Czy odpowiemy na to bez wątpienia
W tory Miłości zwrotnice przekładasz
W podróż bez końca
Niezapomnianą
Obsypaną różami, choć czasem łez kolcami
i słychać Anielskie trąby klaksonu 
to chwila wielka, uderzeń wielkiego dzwonu
Ze strzałą Amora co splata przyjemnie
chwile dwojga serc niezapomniane
i ciała swe z duszą sobie oddane
 
Na górce uczucia, i gdzieś hen w oddali
spotyka się serce z sercem w uniesionej
miłosnej swej fali

DOSKONAŁA MIŁOŚCI

Piękne róże
ofiarowane
lśniącemu Aniołowi,
Lśniącemu jak róża
przepięknej chwały
niebiańskich trąb !

Wielką, wielką
postacią,
którą widzę,
jesteś Ty,
Kochana Miłości Przyszłości,
łez wielkiej ogromnej Radości !

Jakże by to było wspaniale
znowu wstać rano
przebywać ze sobą,
patrzeć na wschody, i zachody Słońca
bez końca,
tak jak wtedy
gdy byłem,
gdy byłaś,
blisko ręce obok siebie,
blisko usta związane
magicznym, pozytywnym,
niewiarygodnym, bliskim
splocie cudownym pocałunku :* :-))
Pocałunku, który jest Wielki ! ;-)

Ty sprzymierzasz pięknej Miłości,
bądź dalej następnym kierunkiem
ku Wiecznej Miłości ! ;-))

A kiedy odejdę...

 

A kiedy odejdę...

Nie mów, że będziesz szlochać.

Ja przecież nie zniknę,

wyłączę tylko internet.

Łączy nas ocean poezji,

kilka garści nadziei

i mnóstwo czasu spędzonego

wspólnie przed laptopem.

 

Nie mów, że była to miłość.

Miłość to przytulenie, spacer,

nawet gdy deszcz pada...

Przyjaźń to wsparcie ramieniem,

gdy życie w kość daje.

 

Zobacz! Nie ma mnie na fejsie...

 

A jednak istnieję!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Przywoływanie tęsknotą.

 

Błękit dzisiejszego nieba

jakby głębszy

od wczorajszego

 

Narasta tęsknota

za tym

co mogłoby rozkwitnąć

karmione

niedawnym snem

 

Drżącym szeptem

rozpalasz

w sercu magię

której już

prawie zapomniałem

 

Słyszę twoje wołanie

gdy tworzę plan

ostatecznej ucieczki

donikąd

 

Chcesz podarować mi

wiosenne marzenia

w ciepłych kolorach

tęczy

 

Zostaję

 

 

Oskar Wizard

 

 

Miłość to poezja.

 

urocze słowa

wzbudzają zachwyt

wypełniając myśli

i uczucia

miodem doznań

 

uskrzydlają

i dźwięczą srebrnymi dzwoneczkami

w sercu

a przecież

sam czar miłosny

rozkwita często bez słów

w spojrzeniu

dyskretnym uśmiechu

i fascynacji

która pojawiła się nagle

wydawałoby się

bez przyczyny

 

jednak

nic nie dzieje się

bez przyczyny

magia miłości

rozkwita nagle

gdy dwoje

odnajduje siebie

pośród

wszechświatów

samotności

 

same słowa

są uroczym

dodatkiem

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Na odległość szeptu.

 

trącamy wzajemnie

sny niespokojne

w zapachu ciała

odnajdując

odkupienie

niespełnionych marzeń

a przecież

nawet gwiazdy

mogłyby nam pozazdrościć

namiętności

która budzi się

gdy ty i ja

jesteśmy

na odległość szeptu

 

spójrz mi w oczy

tak głęboko

jak tylko pragniesz

urokiem spętaj duszę

obudź serce

przecież jest wiosna

przyroda się budzi

ja też pragnę zbudzić się

do szaleństwa

w twoich ramionach

 

bo tylko ty

potrafisz

ukoić moje sny

nabrzmiałe

niedosytem

ciebie

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

Przebudzenie wiosny.

 

Budzi się ze snów cała przyroda.

Rozkwitają kwiaty w barwach tęczowych.

Na amory nadchodzi zwierzątka ochota...

Do rozkosznych bezeceństw gotowych!

 

Drzewa liśćmi nagość ubierają...

To jest akurat dla oka przyjemne...

Tylko ludzie coś mało wiosenni pozostają...

Bo moje zaloty do ciebie daremne!

 

Popatrz na te kwiatki oraz drzewa...

A jeszcze bardziej na zwierzątka miłe.

Nam też uczuć gorących potrzeba!

Wiesz, że wciąż śnisz mi się?

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

 

 

Gdy będziesz blisko.

 

moje zmysły na wskroś przenika

i barwi niebo na tęczowo

ukochana muzyka

roztacza czar wokoło

 

mogę swobodnie pomarzyć

(najlepiej się marzy we dwoje)

co miłego może się zdarzyć

gdy będziesz blisko

kochanie moje

 

moje zmysły na wskroś przenika

rozkosznie budząc serca drżenie

słuchana we dwoje muzyka

i w tańcu przytulenie

 

 

Oskar Wizard

 

 

Wieczorem wiosennym.

 

rozpalmy gwiazdy

w kominku

wiosenne kwiaty

wyczarują okien zasłonę

będziemy pić nektar

wyciśnięty z promieni słonecznych

zbieranych porankiem

będziemy cieszyć się życiem

które na nowo

rozkwita w nas nadzieją

 

wieczorem

będę całował cię

poezją

 

 

Oskar Wizard

 

 

Fascynacja.

 

zatrzymałaś czas

czarodziejską melodią słów

wyszeptaną

w idealnym momencie

tęsknoty

 

zatrzymałem się

zafascynowany

gdyż pragnę usłyszeć sercem

słowo

najmilsze

 

 

Oskar Wizard