skrzydlate trzepoczą

rozchylam gałęzie i twe doliny
ustami rysuję morską winnicę 
rozpiera dech z ostatnią prostą
skrzydlate trzepoczą w kamienicę

dosiewa w glebach i na parkingach
usłani wieloma paciorkami róż
trzydzieści cztery temu latami
zaśpiewał z tonących mórz 

rozwiewaj mi pośród polami
dogrzewaj w słoneczku mym
w pościeli dziś dawno wtulani
otwieraj i rozchmurz twórz rym
Przyjdź Duchu Święty
zabierz mnie stąd
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
poniedziałek, 29 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha