Czas ucieka nam przez palce
Pamietam mając jeszcze ledwie kilka wiosen
Trzymałem dwie zabawki, nie czułem presji
a z ich piąstek szły kolejno cios za ciosem
I choć to przemoc, nie czułem agresji
Siedzałem zawsze sam w swoim miejscu
Straszy brat żył już własnym życiem
Wyalienowany introwertyk w sercu
Strach przed dorosłości przybyciem
Dziś mam już pare lat więcej
Obserwuje świat, patrząc z boku
Może jestem szaleńcem?
Ale nie chce być między wami !
A stać w mroku...
I rozumiem jak działa świat
Wiem gdzie tkwi ludzka słabość
Wciąż chce zatrzymać czas
i tamtych lat nawrot
...
Nie martw się, nie boje się
Ani dorosłości, ani wyborów
Jestem w stanie na barkach,
utrzymać wszystko wokół !
...
...
Lecz to dziecko nigdy nie zginie
Trzymałem dwie zabawki, nie czułem presji
a z ich piąstek szły kolejno cios za ciosem
I choć to przemoc, nie czułem agresji
Siedzałem zawsze sam w swoim miejscu
Straszy brat żył już własnym życiem
Wyalienowany introwertyk w sercu
Strach przed dorosłości przybyciem
Dziś mam już pare lat więcej
Obserwuje świat, patrząc z boku
Może jestem szaleńcem?
Ale nie chce być między wami !
A stać w mroku...
I rozumiem jak działa świat
Wiem gdzie tkwi ludzka słabość
Wciąż chce zatrzymać czas
i tamtych lat nawrot
...
Nie martw się, nie boje się
Ani dorosłości, ani wyborów
Jestem w stanie na barkach,
utrzymać wszystko wokół !
...
...
Lecz to dziecko nigdy nie zginie
Komentarze