Kolega Tiuska

Dziś weekendu jest początek,
słonce świeci tak co piątek.
Rozwesela nasze dusze,
umyć autko jutro muszę.
Ma syrenka nie za młoda,
lecz już taka jej uroda.
Wiele wdzięku jej zostało,
z czasów Gierka,kumpla Mao.
Jutro panny długim sznurem,
będą czekać tam pod murem.
Tam gdzie autkiem mym zawracam,
i gdzie panny w autku macam.
Jestem prawie jak Pan Tiusek,
ni ja Polak ,ni ja Rusek.
Zwykły ciepciok w adidasach,
czasem w butach na obcasach.
Pogram w piłkę z kolegami,
spale trawkę z nałogami.

Pije winko Palikota,
po tym luźna jest robota.
Kłamie ludzi,oszukuje,
ale wstydu nic nie czuje.
Prosta mam konstrukcję głowy,
siano,troty,pyl węglowy.
Mózgu nie mam ,nie dostałem,
przegapiłem,w piłkę grałem;)
Często w ramach degustacji,
pijam wodę z ubikacji.
Czasem bawię się klockami,
co pływają tam parami.
Taki jestem figo-fago,
po ulicy chodzę nago.
Gdy wychodzę z mym tornistrem,
Zona zdradza mnie z ministrem.
Trudne zatem miewam chwile,
ktoś zapyta ; jakie? ile?
A no tak jak w życiu bywa,
raz kwiatuszek raz pokrzywa.

Kochany
CV
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
niedziela, 28 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha