Kiedy widzę cię w zamyśleniu

 

kiedy widzę cię w zamyśleniu

a każda chwila nabrzmiewa pytaniem

marzę o słodkim przytuleniu

które początkiem jest kochania

 

chciałbym przeniknąć twoje myśli

czy mrok je owładnął czy nastroje różowe

ten obraz z pewnością mi się przyśni

bo lubię chwile nastrojowe

 

więc gdy widzę cię zamyśloną

a każda chwila trwa nieskończoność

pytam czy zasługuję na chwilę słodką

czekam na spojrzenia uśmiech i radość

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. Z Google)

 

 

Uśmiechnij się do mnie

 

gdziekolwiek spojrzę

widzę twoje spojrzenie

szepnę też cicho

jesteś

w każdym westchnieniu

budzisz w sercu radość

do życia natchnienie

zimowy świat

ulega nagle

nasłonecznieniu

 

i jedno tylko mnie zastanawia

i tylko jedno budzi zdumienie

będę pytanie to wciąż ponawiać

gdzie zagubiłaś ust uśmiechnięcie

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Czuje

Czuje się jak zapalniczka, której nie da się odpalić

jak studnia bez wody

jak kieliszek bez wódki 

czuje coś do ciebie ale to nie ma żadnego sensu

 

Ciepło między nami

 

Królują zimno,

śniegi i deszcze.

Marzenia marzną

gdzieś na przystanku.

Chciałbym krzyknąć:

co czeka jeszcze?

Dobrze, że jest wspólna kawa

o poranku.

 

Twój uśmiech

mroźny wiatr i smutek

pokona.

Czerpię z niego radość

pełnymi garściami.

Śnieżna chmura

zatrzymała się

zdziwiona.

Bo nadal jest ciepło

między nami.

 

Nie patrzę więc więcej

na stan niepogody.

Prawdziwe szczęście

jest w drugim człowieku.

Coraz bardziej

jestem Ciebie głodny.

Nie zmieni zła aura tego,

co mnie w Tobie urzekło.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Przytul się więc

 

Najpiękniej śni mi się nocą.

Gdy księżyc

zza chmur wychodzi...

Gdy gwiazdy

niebo ozłocą.

Smak twoich ust

wieczór słodzi.

 

Najmilej jest pod kołderką.

Tam wszelka nieśmiałość znika.

Moje dłonie gładzą bioderka.

A pożądanie w ciebie wnika.

 

Przytul się więc

jak najczulej do mnie.

Niech zgaśnie pamięć

o dniu minionym.

Będę całował cię

nieprzytomnie.

Aż księżyc zatrzyma się

zaciekawiony.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Kawa z namiętnością

 

chciałbym cię witać

słodkim porankiem

i kawą latte lub cappuccino

przyniosę do łóżka

porcelanowe filiżanki

bo jesteś śliczną dziewczyną

 

przyniosę też torcik

z kwiatem różanym

dołożę namiętne

ust przytulenie

lubię patrzeć

na oczka zaspane

są dla mnie radością

i natchnieniem

 

dla siebie

doppio espresso

zaparzę

tak mocne

aż mi serce

podskoczy

potem znów się

z lubością

zapatrzę

masz tak ślicznie

namiętne oczy

 

 

Oskar Wizard

 

Harpie (satyra)

 

a gdybym był wesołym dziadkiem

nie zaś dojrzałym arystokratą

i gdybyś spotkała mnie przypadkiem

dostałbym buziak czy cios mokrą szmatą?

 

czy gdybym był spokojnym mężczyzną

który nie lubi pić i wiecznie się bawić

lub też lowelasem zachwycającym tężyzną

który miałby twe serce i ciało zbawić?

 

ludzie wpisują się w proste schematy

dlatego tak wiele jest w świecie samotności

bogaty ma wszystko a biedny same baty

najprościej jest kupić suplement

o smaku miłości

 

 

Oskar Wizard

 

 

Dyngus.

 

Niech dziś

nikt suchym

nie pozostanie!

Dyngus jest przecież

zabawną tradycją!

Najbardziej mokre

będą osoby

przez nas kochane.

Albo też istota

uznana za śliczną.

 

Kręcą więc nosem

dostojne matrony...

Przez dzień cały

dostały zaledwie

kilka kropli!

Krzyczą, że obyczaj

powinien być zabroniony!

A Ty Skarbie

moim uczuciem

przesiąknij!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Słodycz Twoich ust.



Słodycz twoich ust

bardzo cenię.

Gdy jesteś blisko,

serce rozkwita.

Radosne jest

każde przytulenie.

Zbyt szybko

ta chwila przemija...



A potem tęsknię,

nocami wciąż marzę.

Gwiazdom powierzam

smutek bezsenny.

Tak chciałbym,

aby znów mogło się zdarzyć...

Zobaczyć porankiem

Twój wzrok promienny.



Zobaczyć i dotknąć

aksamit ciała...

Spijać miód

z warg

na powitanie.

I jeszcze,

abyś na zawsze

przy mnie pozostała.

Szczęście największe,

moje Kochanie.



Oskar Wizard



 

 

Pozwól mi czasem.

 

pozwól mi czasem

dotknąć cię wierszem

przytulić poezją

pocałować wersami

rozbudzić nadzieję

wśród rymów

szepczących

namiętnie

porzuć nieśmiałość

przed utworem

zbyt odważnym

tak bardzo pragnę

pulsować w tobie

erotykiem

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Złota Morska Rybka.

 

Złowił wielką rybkę

rybak samotny...

Walczyła dzielnie

próbując zerwać sieci...

Zdumiał się

widząc jej wzrok uroczy.

Nie wierzył,

że z sieci

syrenka wyleci!

 

A jednak,

była to morska dziewczyna...

Zaoferowała życzenie

za zwrócenie wolności.

I prosząc go

mocno zimnym ciałem

się przytuliła.

Rybak poczuł

nagły przypływ miłości.

 

Powiedział:

ty jesteś sama i ja samotny...

Mam więc życzenie,

które możesz odrzucić...

Bo nie na rybki

jestem dziś głodny...

Wyjdź za mnie,

musisz jednak łuski zrzucić.

 

Rybka nie ze smutku

lecz szczęścia się rozpłakała.

Spełniała wiele życzeń,

gdyż często wpadała w sieci...

Żaden egoista nie pomyślał,

by szczęśliwą została.

Bała się,

że będzie wykorzystywana

do śmierci.

 

Historia ta

szczęśliwie się zakończyła.

Zły czar przepadł,

gdyż rybak miał dobre serce.

Niebawem syrenka

na długich nogach

na weselu tańczyła!

A ja o tak dobrych historii

poproszę więcej!

 

 

Oskar Wizard

 

 

O czym myśli kobieta?

W oceanie tajemnic
ukrywasz swe myśli.
Nawet gdy tulę
cię nieprzytomnie.
Jestem przy tobie,
czy tylko mi się śni?
O kim myślisz?
Czy o mnie?

Zagadką jesteś,
chociaż namiętnie
całujesz...
Szukam prawdy
w spojrzenia blasku...
Czy moje
proste serce
poczujesz?
Czy też znikniesz
bez słowa,
o brzasku?

Znikniesz jak sen
cudowny i uroczy?
A może zostaniesz
ze swym rozmarzeniem?
Nie poznam tajemnic,
patrząc w twoje oczy...
Pytania zamykasz
gorącym przytuleniem.

Oskar Wizard

Suszymy ząbki w uśmiechu.

 

Ząbki

przecież po to posiadamy...

By śnieżną bielą

dodały uroku.

Gdy mieszczą się

w uśmiechu,

zachwycamy.

Od ognistych uczuć

są o pół kroku.

 

Widząc twój uśmiech,

raduje mi się serce.

To takie sympatyczne

i całkiem wspaniałe!

Chciałbym wciąż widzieć

i jeszcze, jeszcze!

Marzę, by ząbki

pieszczotą kąsały.

 

Aż złączą się ząbki

i wargi w przytuleniu.

Spijać będziemy

miód radości,

aż wpłynie do serca.

Nie zawsze uśmiech

w pocałunek się zmienia...

Ósmy cud świata,

gdy suszą do siebie ząbki

mężczyzna i kobieta.

 

 

Oskar Wizard

 

 

Chciałbym być twoim światłem.

 

Chciałbym

być twoim światłem

w losu tunelu.

Nadzieją,

która trwać będzie

w spełnieniu.

Przyjaznym kibicem

przygód wielu...

Przed chłodem jesiennym

chronić w przytuleniu.

 

Chciałbym

osuszyć każdą łzę

gorącym westchnieniem.

A przed dalszymi

rozpiąć parasol

na niebie.

Razem z tobą

zachwycać się

wyśnionym marzeniem...

Widzieć

wzbierającą radość

u ciebie.

 

Chciałbym wiele

i wszystko to zrobię.

W tej chwili czekam

na przyzwolenie.

Gdy mi pozwolisz,

pocałunkiem usta ozdobię.

A nawet,

całkiem się

dla ciebie zmienię.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Grzeszek troszkę winny

 

ten wieczór

jest inny

gwiazdy

bardziej błyszczą

na niebie

chcę spełnić

swój grzeszek

niewinny

przytulić się gorąco

do ciebie

 

tęsknota zamieniła się

w pragnienie

dawna nieśmiałość

gdzieś odpłynęła

nasze marzenia

dziś spełnię

jesteś tak piękna

 

przychodzisz

jak ze snów najwspanialszych

zjawisko

uśmiech masz tak śliczny

zwłaszcza gdy ust moich

blisko

mój grzeszek nie będzie

niewinny

 

 

Oskar Wizard

 

 

Oni...

 

Mieli własną drogę,
szli według swych ścieżek...
Nadzieja w nich nie umierała,
była i trwała...
Nie spieszno im było
nigdzie...
Czasami błądzili
po omacku chodzili...
Były i przerwy...
Odpocząć musieli...
Lecz zawsze wracali 
na swą drogę wybraną...
Ich własną...
Sami tęsknili...
Innym się nie przyznawali...
Mówili, że tak dobrze im
bo sami wybrali...
Samotność...
Była dobra,
cudowna,
wspaniała...
Do czasu, 
aż na swej drodze siebie spotkali...
Poznawali się długo...
Nie spieszno im było...
Nie wierzyli,
bali się odkrywać siebie...
Tajemniczość w nich była...
I to ich przyciągało do siebie,
a zarazem odpychało...
Bali się uczuć
choć było to ich pragnienie...
Czułości, bliskości, miłości...
Dotyku, ciepła, przytulenia...
Pocałunków, rozkoszy, podniecenia...
Trwali...
Już nie szukali...
Wiedzieli, że znaleźli...
Teraz tylko musieli
samych siebie przekonać...
By to oni sami uwierzyli,
że swą miłość odnaleźli...
Czy uwierzą?
Czy się przekonają?
Tylko czas pokarze...
Czy wytrwają...
Czy jednak pójdą dalej...
W swojej samotności...
 
Autor: Blue Magiczna
zdj. z google

Grzeszek niewinny

 

Rozpływam się

w słonecznym zachwycie.

Tonę wśród bursztynowych fal

wzruszenia.

Kolejny zakręt

na ścieżce

zwanej życie.

Serce

przez wszystkie przypadki

twoje imię odmienia.

 

Ja jestem tu,

a ty tysiąc kilometrów dalej.

Nasze zdjęcia

pokryje kiedyś

niebiański kurz...

Lecz teraz zachwyt

trenuje oddech

wytrwale.

Myśli rozkwitają bukietami róż.

 

Może nam wszystko

tylko się przyśniło?

Bo nasze gwiazdy

są wciąż na orbitach innych.

Lecz jak wspaniale,

że się marzyło!

Ot taki grzeszek,

całkiem niewinny.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Lubię dotyk

 

lubię dotyk twoich dłoni

uwielbiam tajemnicze spojrzenie

serce szaleńczo płonie

zmysły zyskują natchnienie

 

lubię przytulać twoje słowa

rozkoszować się nimi w zachwycie

jest w nich szczęścia połowa

bo drugą jest życie

 

uwielbiam gdy jesteś blisko

bo nawet słońce jest bardziej złociste

na drodze życia nie jest już ślisko

moje pragnienia są w tobie wszystkie

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

Wiosenny brzeg

Niech lód nie skuje
naszych serc
a śniegi
niech nie prószą
w oczy
nie bądźmy podobni
do lodowych twierdz
gdyż świat nadal
jest uroczy

biel pokryła
jesienne szarzyzny
nosimy ubrania
jak wiosna kolorowe
w tym zimnie
stajemy się bardziej bliscy
serca potrzebując ciepła
na wzruszenia są gotowe

daj mi więc uśmiech
najbardziej promienny
tak abym ujrzał
tańczące iskierki
na śniegu
jest on dla mnie
właśnie teraz
najbardziej zbawienny
razem dopłyniemy
do wiosennego brzegu


Oskar Wizard

Jeszcze nie pora

Jeszcze nie pora na sen zimowy
jeszcze nie widać śnieżnej bieli
jeszcze nie skończyliśmy wiosennej rozmowy
jeszcze nadzieje nam nie poginęły

ten chłód nie ostudzi serca gorąca
ten deszcz nie zabierze naszego uśmiechu
jesteś jak latem zachwycająca
skłaniasz moje myśli do grzechu


Oskar Wizard