Smak błota

Znów pchnięto mnie w błoto,
Upadłam
Zamknęłam oczy, czując jak..
moje ubranie nasiąka miejskimi brudami.

Znów czuję się podle..
znów kogoś zawiodłam,
Znów mnie odrzucono..
jak papierek po cukierku.

Dotarli do wnętrza..
wzięli co chcieli,
a resztę?
resztę wyrzucili..

Unoszę głowę i widzę tłum ludzi
omijają mnie i idą dalej,
nie zwracają uwagi,
oczy przesłania im mgła pieniądza..
dla nich nie jestem nic warta..

Wstaję powoli, ocieram twarz z błota,
W mej głowie kłębią się myśli złowrogie,
Zawiść w mych oczach, a w sercu nienawiść.
Tak bardzo przesiąkłam miejskimi brudami

Wpadam do domu, niczym burza gradowa,
Biorę prysznic, zmieniam ubranie,
by z powrotem być sobą..

Wychodzę na ulicę, znów pochłania mnie tłum,
szarpnięto mnie za rękę, uderzono w brzuch
marzenia me dziecięce skruszono niczym szkło.
 
Uczą mnie tu życia, poznałam jego smak,
Zamyśliłam się na chwilę i to był mój błąd,
przez chwilę nieuwagi otarłam się o dno.

Moją słabą psychikę tu na próbę wystawiono,
twarzą w twarz stanęłam z własnymi słabościami
i chyba tego właśnie potrzebowałam by stanąć na nogi..

Wiele razy smak błota w ustach miałam,
wiele razy wracałam poturbowana..
wiele razy poniżenia doznałam, zanim zasady tej gry poznałam..

Teraz gdy mnie popychają, nie daję za wygraną,
walczę codziennie wszystkimi siłami, by nie leżeć już na ziemi.
Mam dosyć smaku błota...

Twój wybór
Do prezesa
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
poniedziałek, 29 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha