Do trupa II

Obróć łaskawe, panno, ku mnie oczy,
Czy twego spojrzenia ja, niegodziwiec warty?
Który łkając deszczem i krwią gorzką broczy,
Zobacz, jam kochanek, z uczuć i myśli obdarty!

O anioły dobre, o Boże litościwy, gdzie?
Gdzie jesteś Panie, mój ból mnie przytłacza,
Ratuj mnie śmiertelnego, ziemskiego tułacza,
Nic juz nie ma i nie będzie, nic ... śmierć,

Gęsta, duszna czeluść - ciemna samotność, trwoga
ogarnia me ciało gdy ją czuje w mej głowie i sercu,
Owładnięty snem głupiec, myślałem o ślubnym kobiercu,

Trucizna, sztylet i sznur, kusi bezpowrotnie, trupie!
Szczęściarzu, nie masz frasunków nie masz niczego: ni złego ni dobrego,
Nasze życie jak ukąszenie żmii, śmigły moment pełen męki,
Człowiek, pył i kurz marny, najsłabszy stwór, ogarnięty przez lęki,

A jednak jest chęć życia w tej marności, ulotnej jak mgła,
Chęć przezwyciężania trudów i nie poddawania się kryzysom,
Beznadzieja; kolejna trudność która mija i przy twej odwadze legła,

Ta była jedna, a będzie ich wiele, na twej drodze
zwanej życiem, po której musisz iść i walczyć póki,
Bóg, sędzia, nam tej drogi nie odbierze i nie oceni srodze.

Wspomnienie
Wiedźmin
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
poniedziałek, 29 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha