Pod tą miłość piszę,
O nicości, na sztandarach upokarzana,
Nie czysta, nie godna,
O nicości, na łonie hańby poczęta,
Z rąk Pana na stos wydana,
Muzo żałobnych hymnów,
Ze śmiercią pojednana,
O nicości, potępiona kołysko pychy,
Arko Mesjasza ziejąca zgubą,
Stolico upadłych narodów,
Nierządnico w łożu bestii,
O nicości, pełnio niedoli napiętnowana
W sadzie Wergiliusza rozkochana,
Pokuso w bluszczu skrępowana,
Nieszczęsna sentencjo pasji,
W dłoniach mych zamknięta,
Bądź mi oddana,
Bądź w ciemności zdana.
W imię ojca,
Niech słowo plamę niewiary zmaże,
Syna,
W gąszczu upiorów Hostia ukryta,
Ducha Świętego,
Nagie złudzenie niech opadnie,
Dnia pierwsze rzeki wyschły,
Plemię Dawidowe grzechem skażone,
Gruzy Babilonu słodkim nektarem spowite,
Rajskiego jabłka zaczerpnięte,
Święta wodo,
Błogosław przelaną krew,
Dziecię Maryi zbawienie skradło,
Święta wodo,
Zmyj brzemię Adamowe,
Wiecznością nie każ,
Święta wodo,
Racz paschą ziemie okryć,
Mnie się nie narodzić.
Inspiracja
Jazda w prawo – Twoje oczy
Jazda w lewo – Twój głos
Niebieskie kółka, żółte trójkąty, białe strzałki…….
Zasady i prawa są proste,
Bo jesteś!
Ty – palisz, patrzysz, uśmiechasz się, chwalisz
Ja – poznaję to, co chcę poznać
Oprócz ‘geometrii’
Rozjeżdżam w sobie zasady i prawa,
Bo jesteś!
Wszystko jest na swoim miejscu a ja nagle
tracę kontrole nad „kierownicą swoich uczuć”
Nie boję się jednak,
Bo jesteś!
A Ty?! Znasz zasady i prawa
Ty potrafisz ich nie łamac i pewnie
Nigdy nie stracisz panowania nad „kierownicą”
ON:
Z lekkością nadziewa na swój nóż
Kolejne serce
Uroczo niewinny w swojej naturze
Bez wątpliwości
Bez zastanowienia
Bezduszny
Bezbłędny
Miewa w oczach ‘mordercze noże’
O których przeszłośc nie pozwala mu zapomniec
c.d.
Wyprowadziłam się z własnych uczuc
Zdjęłam różowe okulary
A wokół piękne lato gdzie każdy szaleje
Więź lata z jesienią istnieje
Więź jesieni z zimą też
Więź zimy z wiosną trwa – ła
Poczułam ją w marcu
A teraz znów winna pustka wokół mnie
Nikt nie próbuje zrywac moje porzeczki
Nie sprawdza czy malinki już dojrzały
Czereśnie już czerwone, i co z tego że czerwone?!
Droga Miłości,
Jesteś najpiękniejsza spośród wszystkich kwiatów świata,
Różą pośród lasu pokrzyw.
Trzeba nieraz sparzyć się, by Cie odnaleźć.
Nieraz tez przekłuć palec na Twojej łodydze
Droga Miłości,
Masz wiele sióstr bliźniaczek
Tak podobnych, a tak rożnych od Ciebie
Pozwól mi poznać Ciebie i pokochać
Raz na cale życie
Droga Miłości
Idealna pośród wszelkich uczuć
Bądź wyrozumiała dla mego nie-ideału
Bądź krytyczna wobec moich błędów
Kochaj mnie, aż po grób.
Droga Miłości,
Czekam na Ciebie pełen wiary, ze jesteś
Pełen nadziei na spełnienie mych marzeń
Pełen Miłości, gotowej do odwzajemnienia
Pozwól mi posmakować Ciebie.
Czytając pomyśl o sobie.
Myśl o jutrze z miłością.
Patrząc na świat bez Ciebie.
Ujrzę tylko siebie.
Daj mi poczuć ślad dobroci.
Gdzie zobaczę świat miłości .
Tam gdzie jesteś,
myśl jest czysta.
Jak twe serce wykorzysta.
Pokaż mi to proszę.
Bo prócz Ciebie.
O nic nie proszę.
Co zrobić gdy serce rozbite.
Kiedy widzisz tylko przeszłość.
Co zrobić gdy czara myśli przelewa się goryczą.
Szukam odpowiedzi.
Lekarstw łykam mnóstwo...
Nie ma lekarstwa na Ciebie.
Jesteś moim natchnieniem.
Czasem bez czasu.
Sensem bez sensu.
Widzę Cię w oczach ludzi mijających na ulicy.
Widzę Cię w odbiciu tramwaju lustra.
Myślę o czasie bez serc.
Gdzie uczucia smutnym obowiązkiem.
Gdzie w oczach innych pusty pokój.
Gdzie czas bez czasu.
Gdzie sens bez sensu.
Jak mam myśleć o innych kiedy o Tobie nie zdążyłem śnić.
Bo sen na jawie lepszy od złudnych myśli.
Chcę Ci wyznać to co czuję.
Co me serce śpiewa i maluje.
Chcę się spotkać i pogadać.
Tak by sercu sensu nadać.
Nadaj sens mym uczuciom.
Tak by miłość była górą.
Jak mgły prawda miłość wyznam.
Teraz to piszę i myślę.
Czemu nie możemy pogadać.
Tak by sensu miłości nadać.
Kto miłości w życiu nie doznał ni razu
Nie poczuje w sercu swoim jej obrazu
Ta miłość daje życie jest jak choremu zdrowie
Każdy zakochany tak tobie odpowie
Powiedz miła moja czemu to zrobiłaś
Samego mnie w dżungli codzienności zostawiłaś
Bez ciebie jestem nic nie warty
Gdyż mój ciąg życia bez ciebie jest przedarty
Wypełnić pustkę w sercu moim muszę
Gdyż żałość i nienawiść w wnętrzu swoim duszę
Moja miłość nie wygasła lecz czekać nie mogę
Zabić żałość i trwogę , Szaleństwo i pożogę
Wypełnić pustkę w sercu swoim muszę
Gdyż miłości potrzebuję jak wody kwiatuszek
Dziewczyna ta jedyna co była moją radością zostawiła mnie samego
Lecz ja nie przestanę Miłować jej od tego
Kochać jest prosto lecz bez wzajemności
W żadnym wypadku nie doznaję miłości.
Twoje wspomnienia
które okrywają moje myśli
twój wybór który sprawił że mnie przekreślisz
na nowo nie chcesz zacząć życia z mną
moje myśli smutne nadal rosnąć będą.
Blask który rzucasz swymi oczami
twoje piękne spojrzenie które potrafi zranić
doszedłem do szaleństwa miłości granic
Jednak już nie czuje bólu
chce zacząć od nowa żyć i odnaleźć swoje role
chce odnaleźć w sobie ambicje nowe
gonimy życie swoimi wspomnieniami
coś nas zmusza co sprawia że jesteśmy sami
Dusza rozrasta się niczym drzewo jabłoni
może i jest osoba która przed samym sobą mnie ochroni.
Każdy z nas ma swoje marzenie
jednak nie wiem czy coś w swoim życiu zmienię
ludzie wciąż uczą się kochać
jednak nigdy nie potrafiłem przy jednym marzeniu pozostać
Nie potrafie zatrzymać miłości do ciebie
to jedyna rzecz której nigdy nie zmienię
moje serce przy tobie nabiera radosne brzmienie.
Tchnienie, które życie wydziera z mojej duszy,
moja fantazja w daleką podróż niegdyś wyruszy,
moje marzenia niczym księga niespisanych pragnień.
Nadzieja, która moją tożsamość kiedyś skradnie,
moje serce sypie się w proch,
myśl o tobie sprawia, że się rozpadam,
swoje marzenia za sobą pozostawiam,
Wspomnienia, które zabierają mnie ze sobą,
pragnienie, które sprawia, że kolejne dni chce spędzać tylko z tobą,
ból, który sprawił, że chce wszystko zacząć na nowo...
Kiedyś w poszukiwaniu swojej miłości będziesz musiał odnaleźć punkt,
przy którym się zatrzymasz.
Po raz pierwszy..
patrzę na ciebie
określam ogrom tego absurdu
myśli złowieszczo szepczą
chodź ściągam niebo na ziemię
na powierzchni tego miejsca
nie brakuje niedopowiedzeń
(i) przestrzeń rozciąga się
na dwóch płaszczyznach
ty i ja, i cała reszta
patrzę po raz drugi
czuję kształt serca
trzepocącego jak skowronek
zamkniętego w klatce żeber
(nie cudzych lecz moich)
a jutro i ja będę latać
kiedy pocałujesz
pod kwitnącą czereśnią
nie usta lecz duszę
później spojrzę po raz trzeci
(i ostatni)
podciągnę kolana za głowę
patykiem szturchając przeszłość
Zapytaj swojego serca czego pragnie, a odpowie, że chce być szczęśliwe.
pokochałam Twoje spojrzenie figlarne i wesołe,
pokochałam ramiona silna, pracą naznaczone,
pokochałam ten uśmiech, co dzień rozpromienia,
przy Tobie nie wierzyłam, że czas wszystko zmienia...
Cyklopowe mury, ani Hadesowe wody,
Nie powstrzymają ognia uczuć moich,
Które palą łańcuchy wstydu i rozumu,
uwalniając serce.
Ja widziałem Olimpowe cuda, i boginki odziane,
W szaty najdelikatniejszego jedwabiu,
Smakowałem, słodkiego nektaru i boskiej ambrozji,
Czułem cudowny zapach styksowego złotogłowiu.
Lecz Ty Bogini Czucia Mego,
Jesteś milsza w dotyku od wszelkich tkanin świata,
Przy dotyku warg Twoich, miód goryczą się wydaje,
Woń twego ciała działa niczym afrodyzjak miłości,
za nic nie zrezygnowałbym z tych doznań empirycznych.
Przyjmij moje modły, błagania o Bogini!
Dusza moja wyje, niczym dusza potępiona w Tatarze,
Z krzykiem wibrującym zburzę okowy twego serca,
byś usłyszała wichry targające szaleństwem czucia mego!
wyznawcy swego...
Będę Cię bronił, przed demonami złymi, siłami nieczystymi,
Kochał uczuciem gorącym wykutym w Kuźni Hefajstosa,
A ty zgódź się tylko podarować mi część swego serca,
by duszna samotność nie ogarnęła nas po śmierci...
Prędkość światła to igraszka dla twojego wyznania
pruje przez tłoczne korytarze zeschłych liści
i ląduje w moich nagle wilgotnych oczach
dwukropkiem
tak ściśle przylgniętym do gwiazdki
na dotkliwej bieli cynicznego ekranu odciskam czerwień warg
ale tego już przecież nie zobaczysz.
Kocham Rysy nad stawami
i rysy pod nimi...
Twoje oczy- stawy błękitne
i zmarszczki- rysy me ukochane.
Można wędrować po nich
opuszkami palców,
smakować czule końcem języka...
Poznawać je na oślep,
patrzeć na nie z bliska,
podziwiać z Daleka;)
i niech zostaną ze mną
na zawsze...
W pięknie smutku widzę sens
swoją wiarę, piękną... też
moją wiecznie smutną minę
i marzenia... o dziewczynie
i tam zostań, proszę Cie
w mojej głowie hamuj śmierć
nie wychylaj się, już nigdy
pozwól zostać mi, niewinnym
ale kiedy wrzeszczał z bólu będę
i o śmierć błagał... ostatecznie
tylko pocałuj w policzek,
i pozwól jej zabrać me życie...
Wieczór jak wieczór, niby zwyczajny,
Wszystko zrobiłem, co zrobić miałem,
A jednak różny ten wieczór od tamtych,
Bo na rozmowie je z Tobą spędzałem.
Pustka jakowaś się teraz stworzyła,
Gdy coś posiadasz i tracisz to nagle,
Już wiem, że pustkę tą Ty mi zrobiłaś,
Bo jesteś tym wiatrem, co dmucha w me żagle.
Cicho tak strasznie, noc bardziej ciemna,
Bez Twego głosu już znosić to trudno,
Tylko godzina jest ciągle zmienna,
Lecz tu wciąż cicho jest, ciemno i nudno.
Przy Tobie czas nie stoi, lecz biegnie,
Jakby w wyścigu po puchar startował,
Bez Ciebie wlecze się każda sekunda biednie,
Choć wiem, że ten czas i tak się już zmarnował.
Trudno swe myśli w jedną całość złożyć,
Gdy uczucie wielkie przesłania mi pewność,
A jednak próbuję ten wiersz Ci ułożyć,
Byś mogła choć chwilkę się do mnie uśmiechnąć.
Dziś widziałem ten uśmiech, jeszcze bliżej niż wtedy,
Kiedy pierwszy raz pokazałaś go skromnie,
Ten sam uśmiech - piękny, nieśmiały, szczery,
Niezapomniany, bo skierowany do mnie.
Myślałem, że po wszystkim, że w końcu zapomnę
O Twych lśniących włosach, słońcem rozświetlonych
Lecz przy Tobie uczucie wróciło ogromne,
I wiele myśli o chwilach straconych.
Wiedz, że tygrysek za każdym razem,
Przyniesie ci szczęście i spokoju siłę,
A patrząc na niego, wspomnij mnie czasem,
Dla mnie to będzie zawsze bardzo miłe.