Zostanie po mnie kilka wierszy

Zostanie po mnie tylko kilka wierszy

Może wspomnienie jakieś w sercu czyimś

Może zaduma, gdy ktoś szepnie o mnie,

Wtedy tu wrócę, powrócę do chwili,

 

Kiedy chodziłam tą drogą na łąkę,

Kiedy co lato kwiaty tam zrywałam,

Kiedy szeptałam do drzew, żeby rosły

Albo do ludzi cicho zagadałam

 

Zostanie po mnie to, co w sercu było

Smutna zaduma i w oknie czekanie.

Więc gdy odejdę, gdy się w mgłę rozpłynę

To po mnie tutaj chociaż to zostanie.

 

 

Rytm miłości

Odkąd cię znam,

nic nie jest takie same.

Będę przy tobie,

zawsze i wszędzie.

Najbardziej jestem szczęśliwy

wśród twoich ramion.

Życie stało się cudowne

i piękne.

 

Czekałem na twój uśmiech

całe życie.

Bo zawsze mi ciebie

brakowało.

Pragnę aby to już nigdy

nie zmieniło się.

Aby zawsze

przy nas

szczęście pozostało.

 

Wiele w życiu było upadków,

wiele wątpliwości.

Wreszcie odnalazłem pewność,

czyli ciebie.

Czy chcesz się ze mną zestarzeć,

w rytmie miłości?

Oddam ci ostatnie ciasteczko,

choć uwielbiam je.

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Przytul się

Przytul się mocno!

Przytulaj się

jak najczęściej.

Zimą i latem,

jesienią i wiosną...

Przywiążę się do ciebie,

będę prosił o więcej.

 

Popłynie w żyłach oksytocyna,

hormon przywiązania.

Słowa, choć piękne,

mają przy niej

niewielkie znaczenie.

Dotyk

prawdziwe uczucia

odsłania.

Doznamy ulgi,

znajdziemy w sobie

ukojenie.

 

Czułość nas zbawi,

odpłynie gdzieś stres...

Humor radośnie poszybuje

w kierunku słońca.

Między ramiona

mój tors śmiało weź...

Mógłbym tak tulić cię

bez końca.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

Poranek wielkanocny

w blasku jutrzenki

unoszę się nad ziemią

na skrzydłach zachwytu

a wokoło mnie pierzchają

ciemności pokonanej nocy

 

świat nabiera barw

i jest niby ten sam

lecz jakże odmieniony

 

oczarowany cudem świtania

słyszę wielkanocne dzwony

i radość mnie przenika

że to - co najważniejsze

jest jeszcze przede mną

osłonięte tajemnicą

Zmartwychwstania

 

 

Autor: Don Adalberto

Idą Święta

 

Dusza cała wniebowzięta!

Idą Święta!

Dzieci pisanki już malują...

Pisklak ćwierka gdzieś wesoło...

Królik nad nim radośnie skacze...

Serca szczęście coraz mocniej czują.

Uśmiech króluje wokoło.

Bo w Święta nie może być inaczej.

 

Wzrok błądzi nad chmurami.

Szuka słońca i wielkiej nadziei.

Chodź świętować Boże z nami!

Powiedz znów,

że jesteśmy nieśmiertelni.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

Raje szczęśliwe

 

chciałbym uciec

z tobą

do rajów szczęśliwych

gdzie drzewa

szepczą wiersze

a ich owoce

mają smak miłości

ptaki przynoszą

błękit nieba

którym ścielą

posłania

na stumilowych łąkach

ukwieconych

wszystkimi barwami tęczy

a każdy dzień

zna sekret

szczęścia

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Wielbłąd

Czasem unoszę się ponad ziemią

podnoszę głowę do góry

i w wyobraźni zaglądam

do najwyższej chmury kłębiastej

układam się tam jak

na słońcu niewygrzany ptak

na miękkiej poduszce odpływam

ta przestrzeń unosi w dal

gdzie w życiu raczej nie bywam

tysiące mych szczęścia westchnień

w miękkości rozkładam kości

niech odetchną chwilę tą błogością

w podróż gdzie nie muszę nic

i nicością wypełniam swą duszę

szklanka żeby wlać w nią nowe

pusta musi być choć trochę

wylewam z niej złami smutki , krople

spadają na ziemię a sól ich ususzy

chwastów bolesne odmęty

pusty umysł wyciszony odnajdzie

nowego Źródła ujście by napełnić

odwodnione ciało niech pije do syta

zanim ruszy w drogę wielbłąd

po pustynnym szlaku codziennym

skąd idziesz wiesz lecz dokąd ?

los spyta

następna oaza kila wiosen stąd

 

 

 

 

Wspomnienia

wybacz mi

że tak często

wracam 

do wspomnień

 

rozgrzebuję wydarzenia

sprzed lat

sięgam po słowa

które zalegają

na półkach

pamięci

 

oglądam pożółkłe

jak jesienne liście

fotografie

i zerkam z przerażeniem

w lustrzane odbicie

które aż boli

 

myślami obejmuję czule

minioną bezpowrotnie 

chwilę zgubną

choć dobrze wiem

że przeszłością

żyć nie można

lecz bez niej

żyć jest mi trudno

 

 

Autor: Don Adalberto

 

Park

park był rajskim ogrodem

który odsłaniał przede mną

wielkie tajemnice

 

poznałem wszystkie drzewa

(ich owoce nie były zakazane)

wiedziałem gdzie kwitną

fiołki i kaczeńce

gdzie najczęściej przylatywały

zakochane gołębie

gdzie stary dąb

gubił żołędzie

i gdzie stała studnia

której brakowało wody

patrzyłem też w zachwycie

jak artysta

wielkiego Prusa

wystukiwał w kamieniu

 

jakże szybko biegły

alejkami parku

beztroskie lata

dzisiaj drzewa jakby inne

a park stał się już tylko

rajem utraconym

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto

Wiesz za czym tęsknię?

 

Wiesz za czym tęsknię?

Za leśnym strumieniem.

Łąką, gdzie kwiaty piękne.

Twoim westchnieniem.

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

żeby ją w końcu zrozumieć

Magia mnie otacza

wbrew pozorom jest na zawołanie

pstryknę tylko palcami

łatwo opisać ból cierpienie smutek

trudniej radość nadzieje

miłość zdarza się tak rzadko

prawie wcale jej nie dostrzegam

najtrudniej opisać codzienność

wystarczy zrobię pstryk

i dziękuję za oddech poranka

stojąc przy otwartym oknie

a dowodem że jeszcze jestem

jest poruszająca się lekko firanka

wybiegam po bułki do sklepu

mijam z psem sąsiadkę dzień dobry

powiem w pośpiechu i szczęśliwy

przynoszę zakupy bo nic nie wypadło

przez dziurawą siatkę

połowa życia w robocie przemija

tępo pukam i stukam

najśmieszniejsze w tym wszystkim

że sensu jakiegokolwiek w niej szukam

ciepła herba na chłodne wieczory

z ciastem to jest raj

wyciągnięty przed telewizorem

pstryk robię a ty mi graj

szara codzienność właśnie

drabiną jest do nieba

szczebel mija za szczeblem

czas tyka że tak trzeba

bo w zwykłym tu ja jestem

codzienność przejść muszę sam

żeby ją w końcu zrozumieć

kiedy już dojdę tam

 

 

 

Dobrze że jesteś

Wiersz jest jak muzyka

płynąca z serca wnętrza

ballady muskają struny

smyczki  na uczuć wezwanie

trąbki jak bębny burzy

i gitarowe ostre granie

Płynie ta muza z wolna

nieraz potokiem rwąca

szumiący ciężko w uszach

kropla cicho kapiąca

leci w bezkresy świata

gdzie nikogo nie było

do mgły co otchłań zasłania

w ciepłym promieniu jest miło

zanurzyć swoje wnętrze

wygrzać wiekowe gnaty

by tam wejść zbędny bilet

nie musisz być bogaty

otwórz się na te granie

bywa że struna pęknie

akord zabrzmi fałszywy

od muzy płynącej z serca

każdemu serce mięknie

oszukasz samego siebie ?

wrażliwość jest w nas wpisana

z góry spływa rozbłyskiem

iskra słowa wysłana

ty co drapiesz się w czoło

czytając te bazgroły

ze  mną nie zawsze wesoło

ale dobrze że jesteś

 

 

Wiele nas łączy

 

Mijają godziny, dni i tygodnie.

A każdy czymś wspaniałym się kończy.

Myśli płyną spokojne, pogodne.

Ja dobrze do wymarzonych celów dążyć.

 

Wiele nas łączy, choć każde z nas inne.

Bo dobre chwile są w sercu zapisane.

Nawet gdy krążę gdzieś o tobie myślę.

Myśli są ciepłe, miłe i kochane.

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

Ja i Ty

Jak czysta kropla zanurzona
w ciepłym oceanie unoszę się
na fali przypływu nieograniczonego
dobra miłości i współodczuwania
jest nas tak wielu , bo kropla oceanem
nie jest jedynie jego cząstką małą
a tak istotną w dopływach wód rzek
jezior potoków rwących jest niezmienna
jej pamięć stworzenia zawsze Źródłem
zaprowadzi do morza miłości
w parę się zamienię wzlecę ku obłokom
z deszczem spadnę na ziemię
rozbity o twardą skałę tylko po to
by scalić się na nowo w czysty kryształ
przezroczysty podniosę go do światła a
w białym niezmąconym odbiciu
zobaczę jego wielobarwną tęcze
blask promienia rozszczepiony
na miliony kolorowych cząstek
ten kryształ żywy to ja
i ty
 
https://www.youtube.com/watch?v=hj0TG-bwUYk

Szczęśliwe zakończenia

Początek i koniec dwie skrajności

jedna powstaje na gruzach drugiej

i choć następują po sobie to

nigdy się nie spotkają pies

goniący swój ogon

sekunda śmierci jest sekundą narodzin

ustępują  wspomnienia

robiąc miejsce nowym czy lepszym ?

na pewno innym co było tego nie ma

nie ma tego co będzie za chwilę

a mimo to czuję że jestem nieustannie w tu

rany wyleczy przebaczenie za wczoraj

siłę na jutro daje nadzieja wciąż nowa

lecz inna niż ta z przed chwili

ktoś powiedział czas leczy rany

lecz co kiedy czas jest iluzją

zanurzony w nieprzemijającym teraz

bez końca i początku jestem

myśl granic nie zna to tu zajrzy

to tam zerknie od niechcenia

i stworzy złudzenie rzeczywistości

co ja napisałem ? bo wątek straciłem ;)

a cha , swoim życiem

stwarzamy złudzenia szczęścia i żalu

jedna to moneta, po tysiącu reszek smutku

na logikę musi wypaść orzeł szczęścia

niech zabierze w te przestrzenie błękity

w lazury malachity zamieni źrenice

w dwa płomienie jasne które światłem

osuszą łzy gorzkiej przeszłości niełatwej

jak Gandalf na orła grzbiecie zaczarować

świat z troski w szczęśliwe chwile

schować je do sakiewki żeby było ich tyle

by do następnego szczęścia starczyło

rozmieniając na drobne

wykupiły złe końce

w szczęśliwe zakończenia

Impuls

Dotknij mnie swoim żarem
Który rozpali mnie i da nadzieję
Niech jeszcze raz będzie mi dane
Zrozumieć dlaczego Cię tak wielbię

 

Powiedz mi że mnie kochasz
Że te brzydkie słowa cofasz
Pocałuj mnie na dobranoc
Powiedz że w nas wciąż trwa moc
Zanim zapanuje Tobą najlepszy w życiu...

 

Wspomnij w szczegółach o naszej przyszłości
Pozwól się objąć, gdy obiecam,  że dla Ciebie zrobię wszystko
Razem pragniemy żyć w tej odległej dorosłości
Baw się moimi włosami, mówiąc że chcesz mnie mieć blisko

 

Powiedz mi, że mnie kochasz
Że te brzydkie słowa cofasz
Pocałuj mnie na dobranoc
Powiedz, że w nas wciąż trwa moc
Zanim zapanuje Tobą najlepszy w życiu...

 

I zostawisz mnie z marzeniami
Bańka snu pękła
Zostawiłaś moje serce z cierniami
A róża miłości zwiędła

 

Przytul mnie ostatni raz
Zanim zapanuje nad Tobą...


Impuls.

Zamknięte oczy

Otwierając oczy

łapie haust światła

przepływa prądem

od źrenic do dużego

palca stopy i z powrotem

obumarłe nadziei komórki

budzą się do chcenia

westchnienie z wydechem

złe zabiera wspomnienia, wiatr

północny zimny

krew zmroził i ciało

do szpiku kości , odejdzie

ciepło niech się rozgości

zakwitnie ten przebiśnieg

on taflę lodu skruszy

tyle wiosen za mną

przede mną nie wiem ile

to wie promień złoty

rozpali  moje serce

nadzieję swą roztoczy

bo jutro przecież wiosna

przeniknij proszę nawet

przez zamknięte moje oczy

 

 

 

 

 

 

Gdzie jesteś wiosna spyta

W samotności gasnę jak świeca

której knot dotyka ostatniej

kropli życiodajnego wosku

spalanie jest stanem codziennym

tak oczywistym i niezmiennym

topią ostatnie śniegu lody

bałwana ciepła promienie

wystawionego na  wiosnę

nadzieja która daje światło

wypalona została

do mroku się skłania

by dotknąć z miłością

rozstania , ostatnią kroplę

w wosk zamienię , gasnę

łza kiedy na knot spadnie

nastanie ciemności milczenie

wołać Boga o przetrwanie

może zostać w niej na zawsze

oczy od światła ślepną

otwierać je po co

samotności napiją się do syta

w bezkresie żalu i rozterce

gdzie jesteś wiosna spyta

w jesieni moje zachodzące serce

 

 

 

 

Poezja miniaturowa


Energia uczuć - nieci
płomień w sercu
pobudza je do miłości
zniewoleni tą mocą
brniemy we własne sidła
by tonąć w tęsknocie 
i w pragnieniach namiętności

Helena Szymko/

Ostatnia pierwsza komórka

Zajrzyj do środka wnętrza

do najodleglejszego atomu

w głąb jaźni stworzenia

w przestrzeń swojego

rytmicznie bijącego serca

zamknij oczy i bądź tam

gdzie dla innych wstęp wzbroniony

bądź w sobie całym sobą

zatrzymaj się i rozgość

usiądź wygodnie odpocznij

ten świat wyłącznie dla ciebie

stworzony byś mógł wybrać

w nieograniczonej wolnej woli

po czyjej jesteś stronie

bo każdy wybór jest dobry

nawet kiedy w innych złość wzbudza

masz prawo więc do niego

ciepłego promienia światła gdzie

uśmiech jest odpowiedzią

na wszystkie zmartwienia

czuć watę cukrową lepką

i pajęczyną słodką połączony z

innymi sercami w miłości

albo jeść czekoladę gorzką

skwaszony nad cytryną

łzy cebulowe wylewać

szlochając że miłości nie ma

na fotelu w głębinach siebie

zanurzony w zrozumienia ciszy

każdą odpowiedź znajduję

na pytania mi odpowie

ta komórka ostatnia co

jako pierwsza ma kontakt

z Bogiem