Początek i koniec dwie skrajności
jedna powstaje na gruzach drugiej
i choć następują po sobie to
nigdy się nie spotkają pies
goniący swój ogon
sekunda śmierci jest sekundą narodzin
ustępują wspomnienia
robiąc miejsce nowym czy lepszym ?
na pewno innym co było tego nie ma
nie ma tego co będzie za chwilę
a mimo to czuję że jestem nieustannie w tu
rany wyleczy przebaczenie za wczoraj
siłę na jutro daje nadzieja wciąż nowa
lecz inna niż ta z przed chwili
ktoś powiedział czas leczy rany
lecz co kiedy czas jest iluzją
zanurzony w nieprzemijającym teraz
bez końca i początku jestem
myśl granic nie zna to tu zajrzy
to tam zerknie od niechcenia
i stworzy złudzenie rzeczywistości
co ja napisałem ? bo wątek straciłem ;)
a cha , swoim życiem
stwarzamy złudzenia szczęścia i żalu
jedna to moneta, po tysiącu reszek smutku
na logikę musi wypaść orzeł szczęścia
niech zabierze w te przestrzenie błękity
w lazury malachity zamieni źrenice
w dwa płomienie jasne które światłem
osuszą łzy gorzkiej przeszłości niełatwej
jak Gandalf na orła grzbiecie zaczarować
świat z troski w szczęśliwe chwile
schować je do sakiewki żeby było ich tyle
by do następnego szczęścia starczyło
rozmieniając na drobne
wykupiły złe końce
w szczęśliwe zakończenia