MĘCZENNICY

Księża Męczennicy

ze Świadectwem Wiary

Boga Wysłannicy

z cierpieniem bez miary

 

Z białymi różami pokoju

z tarczą zwycięstwa 

nieugięci w boju

o przywrócenie człowieczeństwa

 

Maksymilian Maria Kolbe Roman Sitko

Kazimierz Sykulski Józef Jankowski

Marian Skrzypczak Józef Kowalski

Zygmunt Sajna Włodzimierz Laskowski

Stanisław Pyrtek Piotr Edward Dańkowski

Władysław Goral Stefan Grelewski

Jerzy Popiełuszko Zbigniew Strzałkowski

Roman Kotlarz Jan Czuba

Michał Tomaszek Robert Gucwa

Stanisław Suchowolec  Sylwester Zych

Stefan Niedzielak  Józef Jamróz

i setki innych męczenników..

Ojczyzny naszej Proroków

 

W Chrystusie dopełnionych

w chwale nieba wyzwolonych

wzorców dla pokoleń 

dla póz ludzkich wcieleń

 

Kazimierz Surzyn

( Wiersz nagrodzony I nagrodą na Międzynarodowym Konkursie Poetyckim i Literackim

" O autentyczną wiarę " i " O ludzkie serce człowieka" w Mszanie Dolnej , w niedzielę 20 października 2019 roku)

 

A tobie nic do tego …

Gdy  pisze znów pióro coś pięknego

bo odwiedziło mnie natchnienie
wersy podyktuje duszy sumienie
a tobie krytyku portalowy nic do tego...

jak uczynię na chwilę świat kolorowy

prawdziwy i proroczo wyśniony
w księdze życia zapiszę  strony
a tobie nic do tego krytyku portalowy...

kiedy zawita do mnie rymów bez liku

zatańczą licznie niezazdrosne
poczuję w sercu ciepłą wiosnę
a tobie nic do tego portalowy krytyku...

RADOŚĆ

Dziś ujrzałem wielką radość

w oczach Paulinki mojej córki

która urodziła słodką miłość

w postaci prześlicznej Natalki

 

Wypełniony radością żyję

motorem mojego istnienia

szczęściem teraz emanuję

nadszedł czas rozkoszowania

 

Wnuczka która uszczęśliwia

otwierając tutaj wrota nieba

sama radością nas ożywia

istna wręcz rodziny ozdoba

 

Kazimierz Surzyn

 

KRZYWDY

Krzywdy w sobie przez lata nagromadzone

wybacz i nigdy do nich więcej nie powracaj

wyplew póki czas jak chwasty bezużyteczne

życia cennego sobie nerwami nie skracaj

 

Nie myśl o krzywdach bezsennymi nocami

nie wylewaj łez swojej duszy też nie katuj

skończ na zawsze z bezsensownymi urazami

miejsce w sercu dla krzywdzących przygotuj

 

Uwierz dobrocią więcej zdziałasz niż złością

zresetuj człowieka przywróć do życia godnego

przełam zatwardziałe serce i duszę miłością

kochaj i daj wzór postępowania przykładnego

 

Kazimierz Surzyn 

WOLNOŚĆ

Jestem człowiekiem wolnym

więc nie muszę walczyć kłamać

jestem człowiekiem szczęśliwym

więc o szczęściu nie muszę dumać

 

Miłość prawdziwa taka bez sekretów

sprawia że jestem wolny wewnętrznie

chociaż dwie wolności kochanków

przeradzają się w słodkie zniewolenie

 

Wolnością nie jest nigdy samowola

wolność to pełna odpowiedzialność

to nie tak że liczy się tylko moja wola

lecz to na co pozwala praworządność

 

Wolność słowa gwarantuje konstytucja

ale nie daje tobie prawa do znieważania

podstawą wolności jest odwagi afirmacja

także do tego by postawić ograniczenia

 

Kazimierz Surzyn 

Silniejsza

Pięknie jest marzyć, pięknie jest śnić,

dobrze zawsze we wszystkim sobą być.

Żyć w zgodzie z własnym sumieniem,

budzić się z promiennym uśmiechem.

 

Dziękować Bogu za to co masz,

i co innym od siebie możesz dać.

Rozejrzyj się w koło - życie to cud,

wyrzuć z życia niepotrzebny brud.

 

Zamknij oczy pomyśl przez chwilę,

poczuj błogi stan wolnej duszy.

Leć jak delikatne motyle,

pokaż, że nic cię w życiu nie zniszczy.

Nadzieja

„Nadzieja”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Królowo Miłości Jedyna

Szlachetna Duszo Miła

Tyś we śnie nas nawiedziła

Tyś nas prowadziła…

Okryj czułością

Naszą miłością

Niech wstąpi do Kręgu Twego

Chroń Dusze Ode Złego….

 

Krollord  Gdynia pazdziernik 2019

Zapraszam do Subskrypcji mojego kanału na www.youtube.pl

link do mojej muzyki i wiersza

https://youtu.be/6-wgRSI9xIw

PORTRET

Twój portret

ciągle żywy

we mnie jest

tak jakbym Ciebie 

widział dzisiaj

tu teraz

 

Czarne gęste włosy

skośne raźno

patrzące oczy

i nos lekko 

uniesiony ku górze

szukający szczęścia

 

I Twój zachwyt

nad darem życia

 

Medytacja w modlitwie

skoro świt i wieczorem

 

Pochwała dla przyrody

w każdej porze roku

 

Bezcenna wartość pracy

w której się spełniłeś

 

Szacunek dla ludzi

i pomoc tym w potrzebie

 

Budowanie ciepłego domu

gdzie świeciło słońce

i mieszkały gwiazdy

znalazł schronienie motyl

i ćma zabłąkana

 

I ten czas dla mnie

co wypełniał ciszę

odpędzał zmartwienia

spokojem zamkniętych

powiek i otwartych 

na kocu w chmurach

 

To Ty tatusiu

Twój portret

ciągle żywy

we mnie jest

 

Kazimierz Surzyn

ŚWIĘTOŚĆ

Karol Wojtyła  bez wahania

poszedł za Bogiem w radości

pokochał Go nieograniczenie

świadom boskich łask i miłości

 

Indywidualność wielowymiarowa

Papież Człowiek Wielki Doskonały

służący wiernym i Najwyższemu

niezwykle uczynny wyrozumiały

 

Widział Jezusa w każdym człowieku

złożonym przecież z niedoskonałości

trosk cierpień ale również nadziei

głębokiej wiary i poezji czułości

 

Dla mnie wzór do naśladowania

pojednania poświęcenia i czystości

zawierzenia Bogu i Madonnie Maryi 

sprawiedliwości dobroci i życzliwości

 

Kazimierz Surzyn 

DZIADZIO KOCHANY

Zmarł tak nagle

gdy wstawał świt

bardzo ruchliwy  

jak pszczeli rój

lecz porwał go 

szalony znój

 

Pracowity zaradny

dobry szlachetny

umiał pocieszyć

trafić do serca

z duszą poety

 

Hosanna śpiewał

dolinom górom i lasom

w poszumie wód pływał

za świergot dziękował 

milusińskim ptakom

kto kocha las - mawiał 

ten kocha też Polskę

 

Żyć uwielbiał

każdy miłował

następny dzień

Bądź pozdrowiony

Boże mój - nucił

kochałem go

ogromnie mocno 

kocham nadal

 

I nagle widzę 

choć przez mgłę

idzie dziadzio

z pieskiem 

łąki podziwia

w dłoniach pieści

zboża kłos

wolno kroki stawia

przytula naturę

niknie gdzieś

za horyzontem

 

Już nic nie widzą

czy tam ci lepiej

nikt nie odpowiada

w głębi wnętrza

czuję gorycz żal

i tęsknotę za tobą

dziadziu kochany

 

Kazimierz Surzyn

PRZYTULANIE

Przytuleniem sprawiam

że rozbita na maleńkie

kryształki skąpym losem

powracasz z zaświatów

poskładana od nowa

tyś kwiatem kwiatów

 

I huraganem żyjesz

tak jak właśnie lubię

hormonami buzujesz

pokonując bariery

i jesteś zawsze obok

taki już twój urok

 

Dziś pod rękę idziemy

wzdłuż dębów solidnych

talizman trzymamy -

czterolistną koniczynę

zasuszoną latem z bzami

na szczęście choć ono

jest cały czas z nami

sercami się przytulamy

 

Kazimierz Surzyn

List

Jesienny list pożółkły w szufladzie

nigdy go nie dostanie

papier kurz zakrył

łzą adres zamazał

 

Koperta zamknęła niedopowiedzenia

kryjąc dobre wspomnienie

słońce tam nie zagląda

bladość słowa zmogła

 

Słowa niosące wiarę

na jutro miały być lekarstwem

atramentem uczucia spisane

ustami nie wypowiedziałem

 

Liść smutnej jesieni

w zielone się nie zamieni

uleci gdzieś w przestworza

pewnie lepsza jest wiosna

 

Zeskrobie z szyby zwątpienie

roztopi chłodu cienie

twarz jej w pamięci rozmyta

więc czemu o nią pyta

serce

 

Nie czekaj wyznaj prawdziwie

co chowasz w serca szufladzie

że kochasz jak burza deszcz

że bez niej no sam wiesz

 

pisałem go na próżno ?

na wiosnę będzie za późno

 

https://www.youtube.com/watch?v=SWFDZ33ySJg

 

 

 

 

Poranny promień

Opadł kurz wczorajszej nocy

zaskakujący ciepły dotyk

promienia porannego

przez wpół zasłoniętą firankę

się zakradł i mówi szeptem wstawaj

 

Jak to wstawaj o tej porze

kury śpią jeszcze na grzędzie

ja oka nie otworzę

cicho i głucho wszędzie

 

Ledwo zgramolić się mogę

matko moja kochana

ten nie miał kiedy mi tu wpaść

obudził człowieka z rana

 

Przez ciebie przymrużam oczy

lecz wstanę zęby umyję

do łazienki umysł zaspany zawlokę

a przez te kafelki śliskie to kiedyś się zabiję

 

Tu też spokoju nie dasz

gdy budzisz mnie o świcie

o co chodzi ci że odbijasz się od lustra

 

-Ja chcę ci  powiedzieć że piękne jest Życie

DRZEWA JESIENIĄ

Dzisiaj na spacerze

w ogromnej mierze

drzewa podziwialiśmy

rozłożyste dostojne

przepiękne spokojne

nawet gaworzyliśmy

z nimi poruszeni ciszą

 

Być takim dębem klonem

jarzębiną kasztanem

ze świetlistym powabem

słonecznych promieni

 

Cienie drzew tańczyły

z żółtymi światłami

wtórowały im wiewiórki

z rudymi bujnymi kitami

 

Las wymieszał kolorami

resztki wiosennej zieleni

z  brązem i złotem

dodał również czerwieni

żaru naszej miłości

schowałem pod poduszkę

wszystkie te cudowności 

 

Kazimierz Surzyn

 

 

There's No Darkness

Deep in my heart I'm still a little child
Trying to fix my broken, crying mind
Everyday I'm standing up against the dark
After when she left in me a little mark
World went away, but now I'm okay
I know where's my way, I have to stop complaining
World came back, when I lost my track
I'm back on track now, I'm happy now

 

I'm ready now

 

There's no darkness where I can't find beautiful night
There's no war, where I can't pick up a fight
There's no sadness, where I can't smile
There's no dead end, where I can't go another mile

 

I know, that this mark will remain
And I know I have to throw it all away
Agony of yesterday made me stronger today
Looks like I would never have to pray...

 

Again !

There's no darkness where I can't find some light
There's no war, where I can't pick up a fight
There's no sadness, where I can't smile
There's no dead end, where I can't go another mile

 

 

 

DLA MNIE JESTEŚ

Jesteś dla mnie najpiękniejszą

pośród burz błyskawic ciszą

w czerni tunelu bielą najjaśniejszą

na lepsze jutro płonną nadzieją

 

Lekarstwem na wszystkie smutki

dnia codziennego szare rozterki

aniołem dobroci co spada na rzęsy

i sprawczynią że chce mi się żyć

 

Smakiem owocowej herbaty

w zimowe mroźne wieczory

uszyta jak na miarę idealnie

nic bym nie zmieniał kochanie

 

Poezją  ogrodów wyścielonych kwiatem

muzyką upojną uspakajającą duszę

w sercu moim wyzłacana pięknem

wysp rozkosznych zalotnym tańcem

 

Gwiazdą co rozświetla zakręty życia

różyczką której odpadły dawno kolce

słonecznym dla ciała balsamem

wszystkim - jednym słowem powiem

 

Dziękuję Moja Ukochana Najmilsza

 

Kazimierz Surzyn

 

Życie

Codziennie
tyle niespodzianek dla mnie masz
niezmiennie
wstaję i witam dzień wschodzący

znajome twarze spotykam od nowa
zamieniam kolejne dwa trzy słowa

więcej czasami
godziny odliczam a na ściennym kalendarzu
z nowymi dniami
związuję nadzieje i na to że się zmieni

bo nigdy żaden ludzki los
nie jest taki sam do ostatniego oddechu
choćby tylko o ten włos
zamienił łzy na coś w rodzaju półuśmiechu

ja podziękuję za to Panu

taki jesteś od zawsze żywocie nasz
tak często z bólu męki cierpiący

niczym króla Tantala
w czeluściach zimnego Tartaru
za cierpliwość i pokorę
nie zapomnij dać mi na koniec daru

albo zabierz ode mnie co złe i chore
niech porwie to fala
z nieskończonego oceanu

o barwie przecudownej zieleni
bo wiatry też tam wieją
nadzieją

PRAWDZIWY FACET

Kocha żarliwie na raz cztery kobiety

żonę córkę mamę i teściową a jakże

każdą trochę inaczej ale za to szczerze

 

Sprawia męskim wdziękiem że kobiecie

wyrastają przy nim wielkie skrzydła i czuje

się niczym w siódmym niebie bezpiecznie

 

Przyznaje się od razu do popełnionych błędów

ma siłę białego orła aby je zaraz naprawić

odtąd jedynie mądrymi wnioskami żyje

 

Swoją wybrankę urokliwie uwodzi

milion sposobów dniem i nocą stosując

i ciągle na nowo z zapałem zdobywa

 

Obrażanie na miłą chowa do kieszeni

spokojnie oczekuje aż się uspokoi

a potem miłuje bardziej namiętniej 

 

Ma czas dla rodziny nigdy nie zawodzi

czasu nie liczy a stara się go wydłużyć

aby każda chwila z nim była radością

 

Zamyka kobietę z czułością w ramionach

tak że jest stale obecna w jego sercu

i całuje aż usta jej słodkością mdleją

 

Wybiera honor szacunek przyjaźń miłość

adorowanie dobroć dozgonną wierność

jedynej kobiecie nosząc ją na rękach

 

Jak uchwyci raz dłoń ukochanej 

nigdy już za żadne skarby nie puści

sprawiając uśmiech na jej twarzy

 

Taki men prawdziwy z wielką klasą

kocha przepięknie nawet wady kobiety

w szaleńczej bezgranicznej miłości

 

Kazimierz Surzyn 

SPACER

Dzisiaj piękna pogoda 

przeszła samą siebie

istne lato jesienią

przyodziane woalem

nadziei i szczęścia

wydobywa uczucia

 

Niebo szafirowe

bez żadnej chmury

beztrosko się kąpie

w czerwieni i złocie

wokół rozsypanych

 

Spacerujemy aleją

starych dębów

i opasłych buków

radośni zakochani

dłońmi serca otuleni

 

Promienie opadają

nam na głowy

i kwiaty liściowe

co w barwach tańczą

wiatrem rozhuśtane

 

Troszeczkę zabraliśmy

spokoju drzewom

nasyceni kolorami

i oddechem głębokim

teraz herbatę pijemy

z miodem i malinami

w naszym dobrym domu

 

Kazimierz Surzyn 

WRAŻLIWI LUDZIE

porażki zasmakowali

gdy upadli na ziemię

gorycz bólu poznali

po stracie bliskich

 

wyszli z mroków 

nicości na prostą

pokonując cierpienie

i osamotnienie

 

więcej widzą i słyszą

bo zrozumieli życie

innym współczują

i cierpliwie pomagają

 

prawdą i uczciwością

świat naprawiają

a jeśli już kochają

to całą głębią serca

 

Kazimierz Surzyn